- W ostatnim numerze jednej z lokalnych gazet redaktor opisał jak nasi samorządowcy z miasta wyjeżdżają na zagraniczne wojaże za pieniądze podatników. Mam prośbę, zbadajcie kto sfinansuje balangę na 200 osób (100 pracowników i 100 gości), która organizuje burmistrz Kowalewski z okazji Dnia Samorządowca w leśniczówce Krajewo. Na imprezę zaprosił całą śmietankę mławską. Taka impreza kosztuje grube tysiące złotych. Kto pokrywa koszty? – pisze nasz czytelnik.
A jak odpowiada Ratusz na pytania?
Zainteresowali się tą sprawą mieszkańcy o czym pisaliśmy tutaj.
Odpowiedź na pytanie, kto pokrywa koszty obchodów Dnia Samorządowca jest oczywista tj. miasto z pieniędzy pochodzących rzecz jasna z kiesy podatnika. Z odpowiedziami na pozostałe pytania, jakie my zadaliśmy w Urzędzie Miasta Mława było już gorzej. Gdy zapytaliśmy, na ile osób była przewidziana impreza i ilu gości zaprosił burmistrz, to zamiast odpowiedzi na zadane pytanie usłyszeliśmy ile osób przyszło
- W spotkaniu uczestniczyły 64 osoby, Radni Miasta Mława, pracownicy Urzędu Miasta Mława, Przewodniczący Zarządów Osiedli, Dyrektorzy placówek oświatowych, kultury i sportu oraz Prezesi spółek komunalnych. Na uroczystość zaproszeni byli samorządowcy z placówek prowadzonych przez miasto. – tłumaczy Magdalena Grzywacz rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Mławie. Dzień Samorządowca dla osób pracujących w Starostwie Powiatowym w Mławie oraz w jednostkach z nim związanych organizowało Starostwo.
Pytanie dlaczego taka padła odpowiedź, a nie na zadane pytanie? Ktoś powiedziałby, a co to za różnica? Niestety istotna, gdyż jak wiemy nie wszyscy dotarli na wspomnianą imprezę. A burmistrz musiał zaplanować ile pieniędzy ma przeznaczyć na tą „balangę”, jak określił to nasz czytelnik, tak aby jedzenia starczyło dla wszystkich zaproszonych. A więc wiadomoby było na ile szkoda bądź nie szkoda burmistrzowi, w kryzysie, funduszy miasta na takie imprezy. Takie też pytanie zadaliśmy, czyli ile pieniędzy było zaplanowane?, Rzecznik odpowiedziała jednak i tym razem chyba na pytanie, które najprawdopodobniej sobie samej zadała. Usłyszeliśmy, że
- Koszt organizacji obchodów Dnia Samorządowca wyniósł 5000 zł. – podała Grzywacz
Zastanawialiśmy się i zapytaliśmy też dlaczego pierwotny plan zakładał (pierwotny bo ostatecznie uroczystość odbyła się w Szkole Podstawowej nr 7), że samorządowcy będą świętować w szkółce leśnej przy ul. Krajewo można powiedzieć z dala od oczu mieszkańców, od miasta?
- Obchody Dnia Samorządowca były zaplanowane na terenie miasta i na terenie miasta się odbyły. – poinformowała rzecznik.
Owszem szkółka leśna przy ulicy Krajewo znajduje się na terenie Mławy, ale z dala od zabudowań, a co za tym idzie oczu mieszkańców. Czyżby, rzecznik prasowy Ratusza nie rozumiała pytania, czy może nie chciała zrozumieć?
O tym jak i jakie burmistrz, a i rzecznik prasowy przekazuje informacje społeczeństwu pisaliśmy nie raz. Zastanawia jednak dlaczego rzecznik prasowy odpowiedziała a w taki sposób, w tym przypadku, czyli na pytania, których nie postawiliśmy? Czyżby planowana kwota przeznaczona na imprez była znacznie wyższa od podanej, czyli ostatecznie wydanej? Czy rzeczywiście miała to być „balanga” na 200 osób jak podejrzewał nasz czytelnik, tylko goście nie dopisali?
A może po prostu dla Ratusza nie ma znaczenia opinia publiczna?
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE