Działanie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności wymaga usprawnienia w obszarze ochrony konsumenta przed spożyciem produktów o niedostatecznej jakości. Stwierdzono przypadki wprowadzenia do obrotu produktów, które mogą być zagrożeniem dla zdrowia. Główną przyczyną jest zbyt długi czas oczekiwania na wyniki badań laboratoryjnych, co sprawia, że utrudnione jest wycofanie z rynku produktów z krótką datą przydatności do spożycia. Problemem jest także brak mechanizmów ujawniania nielegalnej działalności podmiotów produkujących żywność pochodzenia zwierzęcego.
W Polsce kompetencje w zakresie bezpieczeństwa żywności rozdzielone są między kilka instytucji, co zdaniem NIK nie sprzyja ich sprawnemu działaniu. Problemem są także braki kadrowe, spowodowane zbyt niskim płacami.
NIK kontrolą objęła Główny Inspektorat Sanitarny, Główny Inspektorat Weterynarii, Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, 4 Wojewódzkie Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne, 4 Wojewódzkie Inspektoraty Weterynarii, 4 Wojewódzkie Inspektoraty Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, 4 Wojewódzkie Inspektoraty Inspekcji Handlowej. Okres objęty kontrolą to lata 2017-2018. W kontroli wykorzystano także dowody sporządzane przed lub po tym czasie.
Ograniczona skuteczność wycofania z rynku niebezpiecznych środków spożywczych szybko zbywalnych, szczególnie z krótką datą przydatności do spożycia
W przypadku potwierdzenia, że dany produkt spożywczy jest niebezpieczny, organy Inspekcji fizycznie nie wycofują go z rynku. Dysponują jednak narzędziami administracyjnymi - mogą stosować m.in. ograniczenie lub zakaz wprowadzania żywności do obrotu czy nakazać przedsiębiorcy wycofanie żywności z obrotu. Tymczasem skuteczność tych narzędzi jest istotnie ograniczona w przypadku towarów z krótką datą przydatności do spożycia. Trafiają one do konsumentów i mogą zostać spożyte jeszcze przed zakończeniem działań odpowiednich służb. Kontrola NIK ustaliła np., że jeszcze przed zakończeniem analiz laboratoryjnych w dwóch przypadkach do konsumentów trafiła żywność z bakterią Listeria monocytogenes, pomimo pobrania próbek żywności już na etapie produkcji. Bakteria ta może okazać się bardzo groźna dla słabszych organizmów, a przede wszystkim dla dzieci i kobiet w ciąży.
Głównymi przyczynami wydłużenia czasu badań były duża liczba próbek, konieczność kumulacji próbek w serie, ograniczenia sprzętowe i awaryjność sprzętu oraz konieczność wielokrotnego powtarzania analiz. Gdyby nie te przeszkody czas trwania badań mógłby ulec znacznemu skróceniu. Np. czas badania poziomu dwutlenku siarki w morelach suszonych wynosił 16 dni, a kurkumy mielonej w kierunku aflatoksyn 36 dni, a mógłby wynosić dla obu przypadków tylko 5 dni.
W sześciu na 10 przypadków analizowanych przez NIK zgłoszeń realizowanych przez Inspekcję Sanitarną szczebla wojewódzkiego, cała zakwestionowana ilość żywności została sprzedana. Natomiast na 12 zgłoszeń w ramach działań Inspekcji Weterynaryjnej w czterech przypadkach wycofano całość zakwestionowanych produktów . W kolejnych czterech niemalże całość produkcji została sprzedana . Natomiast w pozostałych czterech przypadkach Inspekcja nie miała informacji o sprzedaży lub wycofaniu produktów.
Brak mechanizmów do ujawniania nielegalnej działalności podmiotów produkujących żywność pochodzenia zwierzęcego
Instytucje nie wypracowały skutecznych rozwiązań zapobiegających prowadzeniu przez przedsiębiorców produkujących żywność pochodzenia zwierzęcego nielegalnej działalności, bez nadzoru urzędowego lekarza weterynarii.
Wszystkie podmioty zajmujące się produkcją żywności pochodzenia zwierzęcego mają obowiązek rejestracji we właściwym terytorialnie inspektoracie weterynarii. W okresie od grudnia 2016 r. do stycznia 2019 r. Inspekcja Weterynaryjna ujawniła 290 przypadków działalności nielegalnej. W związku z tym nałożono 178 kar pieniężnych na łączną kwotę 297.352 zł, a 66 spraw przekazano do organów ścigania. Przypadki te były identyfikowane głównie w wyniku informacji pozyskanych ze źródeł zewnętrznych, tj. od konsumentów lub innych uczestników obrotu gospodarczego.
Rozproszone kompetencje z zakresie bezpieczeństwa żywności
W Polsce kompetencje w zakresie bezpieczeństwa żywności rozdzielone zostały między kilka instytucji bez określenia instytucji wiodącej. Ponadto instytucje te podległe są trzem organom naczelnym. Tak ukształtowany model nadzoru nad bezpieczeństwem żywności wyróżnia się w skali europejskiej. Wśród krajów UE dominującym rozwiązaniem w zakresie bezpieczeństwa żywności jest powołanie na poziomie krajowym jednego organu właściwego ds. bezpieczeństwa żywności lub kilku instytucji, spośród których jedna ma pozycję dominującą. Tak zorganizowany system został wdrożony w 23 z 28 krajów członkowskich (82,1%) . Takich zmian instytucjonalnych nie przeprowadzono natomiast w 5 krajach, w tym w Polsce.
Państwa członkowskie UE, zgodnie z prawem unijnym, zobowiązane zostały do wyznaczenia organów właściwych do urzędowych kontroli żywności na poziomie krajowym. Organami tymi w Polsce są cztery inspekcje objęte kontrolą (GIS, GIW, GIJHARS, IH) oraz organy Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Problemy kadrowe obniżają skuteczność działania Inspekcji
W ocenie Najwyższej Izby Kontroli wpływ na jakość wykonywanych zadań miał odnotowany w okresie kilku ostatnich lat we wszystkich Inspekcjach spadek zatrudnienia lub znaczna fluktuacja kadr. Także w laboratoriach badających próbki żywności występowały braki kadrowe i sprzętowe, co przekładało się na czas wykonywania badań laboratoryjnych próbek żywności. Najbardziej dotkliwe skutki niedoborów kadrowych stwierdzono w Inspekcji Weterynaryjnej. Zmniejszenie zatrudnienia lekarzy o 6,5% miało negatywny wpływ na pracę ponad 60% powiatowych zespołów ds. bezpieczeństwa żywności, uniemożliwiając ich prawidłowe funkcjonowanie. Zdaniem NIK przyczyn takich sytuacji należy upatrywać w szczególności w niedostatecznym wynagradzaniu pracowników kontrolowanych Inspekcji. Dostrzegając podjęte już działania w kierunku zwiększania wynagrodzeń w strefie budżetowej, w ocenie NIK, mogą one być nadal niewystarczające, a w konsekwencji prawidłowa realizacja zadań przez organy urzędowej kontroli - zagrożona.
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE
Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy o ochronie baz danych, przedłożony przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
Ścisła współpraca CBŚP, KAS i Prokuratury Regionalnej w Warszawie zapobiegła wyłudzeniu ponad 340 mln zł zwrotu nienależnego podatku VAT. Do sprawy zatrzymano 5 osób, którym przedstawiono m.in. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a następnie tymczasowo aresztowano. O olbrzymiej skali procederu świadczyć może fakt, że łączna kwota fikcyjnej sprzedaży dokonana przez znikającego podatnika tylko w jednym kwartale wyniosła prawie miliard złotych.
Brakuje kompleksowej informacji o jakości kształcenia na polskich uczelniach. Wprawdzie Polska Komisja Akredytacyjna wydawała rocznie kilkaset ocen jakości kształcenia, jednak ich jednostkowy charakter nie pozwalał Ministrowi Nauki i Szkolnictwa Wyższego na doskonalenie systemu jakości kształcenia. Tymczasem polskie szkoły wyższe plasują się na odległych miejscach w światowych rankingach uczelni.
Według NIK zabytki archeologiczne, odkryte podczas realizacji inwestycji budowlanych, nie są odpowiednio chronione. Nie są one nawet prawidłowo ewidencjonowane ani inwentaryzowane. W rezultacie państwo nie ma pełnej wiedzy, dotyczącej liczby odkrytych zabytków, w jakich placówkach i w jakich warunkach są przechowywane, a także czy są udostępniane. NIK proponuje wprowadzenie spójnego systemu informatycznego, który na poziomie krajowym umożliwiałby monitorowanie losów i stanu poszczególnych zabytków.
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu rozbili zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się wyłudzaniem pieniędzy metodą „na wnuczka”. Sprawcy działali na terenie całej Polski i wyłudzili od seniorów nie mniej niż 350 tysięcy złotych. Wszyscy podejrzani trafili do aresztu, a policjanci ustalają jaka jest dokładana skala ich działalności. Za popełnione przestępstwa grozi im do 8 lat więzienia.
Kilka miesięcy temu policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu, wpadli na trop oszustów wyłudzających pieniądze od osób starszych.
Metoda ich działania wpisywała się w dobrze znany policjantom schemat. Do osoby starszej dzwonił mężczyzna, który podawał się za wnuczka lub innego członka rodziny. Informował, że spowodował wypadek i pilnie potrzebuje gotówki na odszkodowanie dla ofiary lub kaucję dla prokuratora. Nieodłącznym elementem tych rozmów były udawane silne emocje - płacz, panika - i presja czasu, aby senior nie miał chwili do zastanowienia. Kiedy osoba starsza deklarowała pomoc, pozostało już tylko uzgodnić okoliczności przekazania pieniędzy.
Policjanci ustalili, że sprawcy działali na terenie całej Polski. Numery telefonów stacjonarnych wybierali losowo. Na osobę starszą trafiali po wykonaniu nawet kilkudziesięciu połączeń.
25 września br. policjanci zatrzymali wszystkich ustalonych członków zorganizowanej grupy przestępczej - czterech mężczyzn i dwie kobiety. To mieszkańcy Poznania i powiatu poznańskiego w wieku od 17 do 53 lat. W mieszkaniach zatrzymanych policjanci znaleźli i zabezpieczyli telefony komórkowe oraz gotówkę w łącznej kwocie blisko 35 tysięcy złotych.
Zatrzymani usłyszeli łącznie 33 zarzuty dotyczące popełnienia oraz usiłowania oszustwa. Od 6 seniorów z województw dolnośląskiego i łódzkiego, zdołali wyłudzić łącznie blisko 350 tysięcy złotych. Policjanci nie mają jednak wątpliwości, że to czubek góry lodowej. Teraz ustalają jak była faktyczna skala ich działalności.
Wszyscy podejrzani decyzją sądu zostali aresztowani na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwa grozi im do 8 lat więzienia.
Dwoje spośród aresztowanych to osoby w przeszłości karane za oszustwa, w kraju i za granicą.
Iwona Liszczyńska/MŚ
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE
Firma Sii otwiera oddział w Bydgoszczy – to już dwunasty oddział tej dynamicznie rozwijającej się firmy . Lider usług IT i inżynieryjnych planuje zatrudnić w Bydgoszczy 100 specjalistów do końca 2019 roku.
Tymczasowe areszty dla trzech obywateli Armenii, którzy w ubiegłym tygodniu zostali zatrzymani na Lotnisku Chopina za próbę przemytu ponad 770 gramów kokainy. Przerzut narkotyków do Erewania udaremnili funkcjonariusze Straży Granicznej we współdziałaniu z policjantami z Centralnego Biura Śledczego Policji.
Pracownicy cywilni Policji otrzymają od 1 lipca 2019 r. dodatkową podwyżkę w kwocie 250 zł na etat. Porozumienie w tej sprawie podpisali w MSWiA w środę (26 września br.) przedstawiciele Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Policji.Niezależnie od tego pracownicy od 1 stycznia 2019 r. otrzymają 300 zł podwyżki z Programu Modernizacji.
Ponad 330 policjantów oraz funkcjonariuszy ABW i ŻW wzięło udział w spektakularnej akcji zatrzymań i przeszukań wśród członków zorganizowanej grupy przestępczej tzw. ożarowskiej. Zatrzymanie i doprowadzenie z AŚ i ZK 45 podejrzanych, to efekt śledztwa prowadzonego przez CBŚP i mazowiecki zamiejscowy wydział Prokuratury Krajowej. Łącznie członkowie wspomnianej grupy ” mogli wprowadzić do obrotu prawie 270 kg narkotyków, o szacunkowej wartości niemal 13 mln zł.
Policjanci z Zarządu w Warszawie Centralnego Biura Śledczego Policji, od półtora roku prowadzą śledztwo pod nadzorem Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie, w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym. Terenem działania tej grupy była Warszawa i woj. mazowieckie.
Z ustaleń śledczych wynika, że w maju 2015 roku doszło do odrodzenia tzw. „grupy ożarowskiej", o której kierowanie jest podejrzany 46-letni Piotr S. oraz jego żona Justyna S. (43 l.).
Działania dotyczące rozbicia zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym policjanci z Zarządu w Warszawie Centralnego Biura Śledczego Policji przeprowadzili w miniony poniedziałek. W akcji wzięli udział także funkcjonariusze z Komendy Stołecznej Policji i Żandarmerii Wojskowej. Dynamiczne zatrzymania przeprowadzili antyterroryści z Samodzielnych Pododdziałów Antyterrorystycznych Policji z komend wojewódzkich z całego kraju, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz BOA KGP.
Punktualnie o 6:00 funkcjonariusze weszli do 26 mieszkań w Warszawie i okolicznych miejscowościach zatrzymując 26 podejrzanych. Dynamiczne działania policjantów zaskoczyły podejrzanych, nie pozwalając im na jakikolwiek manewr czy stawianie oporu. Podczas przeszukań policjanci znaleźli laptop, który został skradziony w 2016 roku, 4 jednostki broni wraz z amunicją oraz narkotyki, tj: marihuanę, amfetaminę, haszysz, tabletki MDMA, metamfetaminę, a nawet heroinę. W Sochaczewie policjanci zabezpieczyli także koparkoładowarkę, którą użytkował jeden z zatrzymanych, z przerobionym numerem VIN. Na poczet grożących zatrzymanym kar grzywny zabezpieczono ponad 385 tys. zł, ponad 19 tys. euro oraz inną walutę, na łączną kwotę ponad 470 tys. zł. Dodatkowo zabezpieczono także dwa zegarki, warte po kilkadziesiąt tysięcy złotych każdy oraz samochód.
Kolejne 19 osób policjanci sukcesywnie doprowadzają do prokuratury z aresztów oraz zakładów karnych, gdzie odbywają wyroki m.in. za wcześniejszy udział w grupach przestępczych, handel narkotykami czy napady rabunkowe.
Z ustaleń śledczych wynika, że członkowie grupy mogli wprowadzić do obrotu prawie 61 kg heroiny, wartej prawie 5,5 mln zł, ponad 53 kg kokainy o szacunkowej wartości prawie 4,8 mln zł, 58 kg amfetaminy wartej ok. 580 tys. zł, 80 kg marihuany o szacunkowej wartości prawie 1,3 mln zł, 2 kg haszyszu wartego ok. 30 tys. zł, 30 tys. tabletek ecstasy o szacunkowej wartości 300 tys. zł, a także 14 kg mefedronu wartego ok. 280 tys. zł. Łącznie członkowie tzw. „grupy ożarowskiej” w okresie objętym zarzutami mogli wprowadzić do obrotu prawie 270 kg narkotyków, o szacunkowej wartości ponad 12,7 mln zł.
Po doprowadzeniu zatrzymanych do Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej ogłoszono im zarzuty. Dotyczą one między innymi wprowadzania do obrotu i udział w obrocie znacznymi ilościami substancji psychotropowych i środków odurzających w ramach zorganizowanej grupy przestępczej (art. 56 ust. 3 ustawy z 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w związku z art. 65 par. 1 kodeksu karnego). Część osób podejrzana jest także o udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym (art. 258 par. 2 kodeksu karnego). Dwóm osobom: Piotrowi S. oraz jego żonie Justynie S., prokurator zarzucił między innymi kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym (art. 258 par. 3 kodeksu karnego). Części z podejrzanych zarzucono również nielegalne posiadanie broni palnej (art. 263 par. 2 kodeksu karnego).
Śledztwo nadal ma charakter rozwojowy.
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE
Jak co roku okres świąt to czas wytężonej pracy policjantów. Liczne patrole dbały o to, by na drogach było bezpiecznie. Liczba wypadków i rannych jest podobna do tej z ubiegłego roku. Cieszy fakt, że coraz mniej kierowców decyduje się kierować pod wpływem alkoholu.
W zamian za udzielanie nagród uznaniowych przyjmowała korzyści majątkowe w postaci części przyznawanych nagród. Tak w skrócie można opisać sprawę, którą zajmowali się policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją i Przestępczością Gospodarczą Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku. Kobieta już usłyszała zarzuty zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową KSP udaremnili jeden z największych przemytów narkotyków w ostatnich latach. Podczas rozładunku TIR-a, wypełnionego tonami bananów, znaleźli aż 178 kg czystej kokainy o wartości 105 mln zł. Zatrzymali kierowcę, który towar sprowadzony z Kolumbii do Belgii przetransportował następnie do hurtowni pod Warszawą. W najbliższym czasie śledczy planują kolejne zatrzymania.
Policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie przeprowadzili postępowanie, w którym zebrane dowody dały podstawy, by prokurator przedstawił Piotrowi W. 13 zarzutów, dotyczących przede wszystkim oszustw na szkodę 5 osób na łączną kwotę ponad 1,2 mln zł. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie zastosowała wobec podejrzanego dozór oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i świadkami występującymi w sprawie. Mieszkaniec Olsztyna przyznał się do zarzucanych mu czynów.
W czwartek 26 listopada wieczorem w Zakładzie Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Adamkach znalezione zostało ciało noworodka. Dziecko znalazł pracownik sortowni na taśmie do segregacji odpadów. Policjanci ustalają wszystkie okoliczności zdarzenia oraz apelują do wszystkich świadków jak też osób posiadających wiedzę na temat zdarzenia o kontakt z najbliższą jednostką Policji pod numerem 997 lub 112.
Maciej Gralak polskim bohaterem Mistrzostw Świata Niepełnosprawnych w armwrestlingu. Niepełnosprawny siłacz z Grudziądza pokonał całą koalicję rosyjskich armwrestlerów i na rozgrywanych w Rumi zawodach sięgnął po dwa złote medale! Ogólnie biało - czerwoni siedmiokrotnie stawali na podium, a złote medale zawisły jeszcze na szyjach Dawida Łapy, Sonii Turzynieckiej i Marii Juroszek.
36-letni mieszkaniec Chełma stojąc na balkonie strzelał z wiatrówki w miejsca, gdzie akurat przechodzili ludzie. Mężczyzna został zatrzymany. Zabezpieczony został też pistolet wiatrówka, którym się posługiwał. Teraz policjanci wyjaśniają czy swoim zachowaniem mógł narazić kogoś na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężki uszczerbek na zdrowiu.
We wtorek 24 listopada szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Paweł Wojtunik, za pośrednictwem ministra koordynatora Służb Specjalnych złożył na ręce premier Beaty Szydło rezygnację z zajmowanego stanowiska.
Stołeczni policjanci zatrzymali kobietę podejrzaną o próbę wyłudzenia ponad 56 milionów złotych. Z informacji funkcjonariuszy wynika, że 36-latka przesyłała faktury VAT za fikcyjne usługi do różnych instytucji i urzędów. Paulina D. usłyszała już zarzuty. Może jej grozić kara nawet do 10 lat więzienia.
Ostródzcy policjanci zostali powiadomieni, że na jednej z dróg na terenie gminy Łukta młody mężczyzna kieruje ruchem w sposób stwarzający zagrożenie bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Funkcjonariusze, którzy pojechali we wskazane miejsce ustalili, że ruchem kierował 16-letni chłopak. Pozostali pracownicy, którzy porządkowali drzewo w przydrożnym rowie, nie potrafili jednoznacznie określić, w jakiej firmie są zatrudnieni. Teraz policjanci ustalają, kto dopuścił do tego, że osoba nieuprawniona kierowała ruchem.