Aby naprawić zwykłą huśtawkę Urząd Miasta potrzebuje około pół roku. Okazało się, bowiem, że aby znów pojawiła się na placu zabaw w parku trzeba było ją zamówić aż w Szwecji. Czyżby to rozwiązanie było troską o dzieci i finanse Miasta, czyli na dobrą sprawę o kieszenie podatników? Czy może bezmyślność i brak właściwej gospodarki finansami?
A sprawa nieszczęsnej huśtawki miała swój początek na jednej z komisji Rady Miasta, w październiku, gdzie radny Artur Dębski zwrócił uwagę, że ta ”zabawka” na parkowym placu zabaw jest uszkodzona. Naczelnik wydziału gospodarki komunalnej, mieszkaniowej i ochrony środowiska Urszula Aptowicz przyjęła informację i obiecała, że zajmie się sprawą. Na grudniowej komisji bezpieczeństwa poinformowała natomiast, że huśtawka została zdjęta i zamówiona nowa. Dodała też, że
- Chodzi o to, że elementy placu zabaw w parku nie są polskie – tłumaczy Aptowicz. Zostały sprowadzone ze Szwecji i teraz po zdjęciu tej huśtawki trzeba było zamówić ten element w Szwecji. W tej chwili na zimę nie będziemy ich montować, będzie dopiero zamontowana na wiosnę. Myślę, że jest to uzasadnione.
Takie tłumaczenie nie spodobało się autorowi całego zamieszania tj. radnemu Dębskiemu
- To nie jest żadne uzasadnienie. Ta informacja to katastrofa. Proszę zauważyć jedną, rzecz. A mianowicie, co się dzieje. Jeżeli np. jedna huśtawka jest uszkodzona w lipcu i my czekamy do wiosny, aby ją wymienić, bo ona jest ze Szwecji to ja się zastanawiam czy specyfikacja nie była tu źle ustawiona. Uzasadnię. Wiosną zostanie zamontowana i to jest ok., i to rozumiem. Jednak, jeśli teraz w maju zostanie uszkodzona, tak? To zobaczcie minie czerwiec, lipiec, sierpień i może we wrześniu się dopiero znów pojawi tak? To czy to jest normalne?. Jeżeli huśtawka się psuje to kwestia tygodnia i powinna wisieć nowa. Na miły bóg. Nie będę się dalej wypowiadać na ten temat. – zdenerwował się radny
Zastanawia, więc co będzie, jeśli zepsuje się, czy zostanie uszkodzonych kilka zabawek? Czy po prostu Miasto zamknie na pół roku cały plac zabaw? Czy nie prościej i szybciej było dać zarobić mławskiemu rzemieślnikowi? Czy to nie byłoby szybszym i korzystniejszym ekonomicznie rozwiązaniem i przy okazji wsparciem dla rodzimego przedsiębiorcy? A może to chodzi o dbałość o pieniądze podatników?
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE