W piątek 21 czerwca na otwarcie wystawy Ewy Elżbiety Przybysz pt. „Trochę tego, trochę owego” przybyło około 50 osób, które podziwiały 40 różno wymiarowych prac ukazujący dorobek artystki z ostatnich 10 lat.
Aby zobaczyć wspomniane prace artystki przybyła bliższa i dalsza rodzina, krewni, przyjaciele, znajomi, koleżanki i koledzy z ławy szkolnej, dyrekcja i pracownicy MBP w Mławie, zaproszeni goście m. in. M. Kruszyńska wychowawczyni Ewy z czasów ogólniaka, stali bywalcy galerii oraz mieszkańcy Mławy.
Na wernisażu w „13” nie zabrakło także muzyki, śpiewu i recytacji wierszy, słodkiego poczęstunku oraz symbolicznej lampki szampana. Specjalnie dla zebranych młodzi artyści Olga Sobolewska uczennica SP nr 6 i PSM w Mławie i Adaś Jurkiewicz uczeń SP nr 7 (wnuczek Ewy) przygotowali program muzyczno-słowny. Ola wykonała dwa utwory na skrzypcach: pierwszy Redinga „Concert D-dur op 25” i Dankla „Wariacje na temat Paczyniego” oraz zaśpiewała dwie piosenki z repertuaru Wioletty Willas: „List do mamy” i „Drzwi do kariery”, zaś Adaś w brawurowy sposób zadeklamował wiersze pt. „Stefek Burczymucha” i „W sklepie marchewkowym”.
Cała impreza zakończyła się rodzinnym zdjęciem, wspólnym oglądaniem wystawy. Autorka od zebranych otrzymała wiele kwiatów, upominki oraz podziękowania.
Całe spotkanie poprowadził Janusz Dębski opiekun i twórca galerii, który przedstawił sylwetkę i dokonania artystki.
Wszystkich miłośników malarstwa i nie tylko opiekun Galerii 13 oraz bohaterka wystawy zapraszaja do oglądania tej nietuzinkowej wystawy do 15 lipca 2013r. w siedzibie galerii, która mieści się w przychodni lekarskiej ul. Żwirki 26 w Mławie.
Ewa Elżbieta Przybysz jest rodowitą mławianką.
Tutaj uczęszczała do Szkoły Podstawowej nr 2, a następnie do Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Wyspiańskiego. Po ukończeniu „ogólniaka” uczyła się w Żeńskim Studium Architektury w Warszawie, które ukończyła w 1980r. W tym samym roku podjęła pracę WZKiOR w Ciechanowie, później przeniosła się do pracy w SP w Dzierzgowie. Następnie pracowała w różnych instytucjach. Obecnie pracownik Miejskiej Biblioteki w Mławie.
Jest mężatką, ma troje dzieci i dwóch wnuków.
Jej zdolności manualne zostały zauważone już w przedszkolu. Potrafiła bezbłędnie naśladować wychowawczynię i wykonywać zadane prace. W szkole podstawowej na lekcjach rysunku ustawiała się przy niej kolejka, tych którzy słabiej rysowali. W szkole średniej ćwiczyła swoją rękę na lekcjach plastyki, z której z powodzeniem zdawała maturę. Ale tak naprawdę dopiero w studium zaczęła rozwijać swój talent prze pomocy wspaniałych nauczycieli – profesorów.
Całe dotychczasowe Jej życie kręci się wokół malowania i rysowania oraz wykonywania rozmaitych dekoracji w szkołach, kościołach, instytucjach itp.
Cały Jej dom to jak sklep papierniczy – niemal cały asortyment malarsko – plastyczny.
Jak powiedziała mi Ewa żałuję, że żadne z Jej dzieci nie odziedziczyło talentu po mamie ale bardzo się cieszy, że Jej wnuczek Adaś ma durzą smykałkę do rysunków i recytowania wierszy.
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE