Aby oszczędzać Urząd Miasta wyłącza w nocy oświetlenie uliczne. Wólczanie na październikowym zebraniu osiedla skarżyli się, że jest strasznie ciemno i niebezpiecznie. Naczelnik wydziału gospodarki komunalnej, mieszkaniowej i ochrony środowiska urzędu Urszula Aptowicz zaproponowała, aby tamtejsi właściciele posesji zrobili sobie oświetlenie na podwórkach, wtedy będzie bezpieczniej. Czyżby Ratusz chciał przerzucić kolejne koszty na mieszkańców, mimo, że ci płacą podatki, które powinny być przeznaczane również na opłatę za energię?
- Chciałabym wiedzieć dlaczego jest wyłączane światło w nocy, na ulicy?. Jest tragedia. O mało nie dostałam w twarz od takich 12 letnich wyrostków – mówi mieszkanka Wólki. Cały okręg jest wyłączony. Od północy do godziny drugiej jest wyłączane. Potem do rana do szóstej
Naczelnik wydziału wyjaśniała, że nie wszędzie jednocześnie miasto wyłącza światło
- Jest przerwa nocna od 23 do piątej rano. To jest 6 godzin. Nie jest jednak tak, że na wszystkich ulicach światło jest wyłączane przez 6 godzin, tylko na poszczególnych ulicach jest 3 godzinna przerwa– dołącza się Aptowicz. Na niektórych ulicach nie ma światła od 23.00 do 2.00 , a w niektórych jest od 2.00 do 5.00.
Niezadowoleni mieszkańcy jednak obstawali przy swoim twierdząc, iż wyłączane jest światło praktycznie na wszystkich ulicach w tym samym czasie. Postanowili się więc dowiedzieć na co przeznaczane są oszczędności wynikające z wygaszania oświetlenia.
- Na co by nie były przeznaczone to chodzi o to, aby nie marnować pieniędzy. My tego nie wymyśliliśmy robią tak inne miasta w kraju a nawet za granicą - tłumaczyła Budzichowska. My nie wyłączamy całe noce, a są takie miasta, gdzie wyłączają na cało noc
To rozzłościło uczestników wczorajszego zebrania z Osiedla Przemysłowego.
- To chyba w Rumunii tak robią – mówił mieszkaniec Wólki.
- Po co więc mnie policja pyta czy czegoś nie widziałem, jak kogoś okradną w pobliżu przecież jest ciemno – dodaje inny wólczanin
Wtedy naczelnik Aptowicz zaproponowała, żeby właściciele posesji zrobili oświetlenie swych posesji
- Nie wiem jak państwo mają, ale ja mam czujkę na ruch i jeśli ktoś idzie to światło mi się zapala na podwórku Mam też jakieś punkty oświetlenia na podwórku. Tak samo i każdy może sobie zrobić.
To również nie wzbudziło zadowolenia
- Ja to rozumiem, ale mnie nie stać, żeby założyć sobie oświetlenie i takie urządzenia jak u pani – mówi mieszkanka Wólki.
Czyżby miasto próbowało przerzucić koszty oświetlenia miasta na mieszkańców, którzy i tak na to płacą podatki? A czy gdyby nie sposób gospodarowania miasta finansami to doszłoby do takiej sytuacji?
Przecież sam skarbnik Henryk Antczak powiedział na jednej z tegorocznych sesji :
- W ubiegłej kadencji poszaleliśmy, to teraz trzeba oszczędzać – mówił Antczak.
Czyżby teraz ciężar tych działań miał spaść na mieszkańców, a ci którzy są odpowiedzialni za gospodarowanie pieniędzmi z podatków nie mieli ponieść konsekwencji? A może znów chcą „poszaleć”?
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE