W tym roku miała się odbyć piąta już edycja programu „Szansa dla Ciecie”, współfinansowanego ze środków unijnych. Niestety okazało się, że MOPS rezygnuje z jego realizacji. Dlaczego? Czyżby chodziło o wkład własny?
Przypomnijmy, że projekt przewidywał wsparcie w postaci szkoleń, osób długotrwale pozostających bez pracy będących podopiecznymi MOPS. Celem głównym każdej z edycji było przygotowanie osób po 35 roku życia korzystających z pomocy społecznej i długotrwale bezrobotnych do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie i wejścia na rynek pracy. Do tej pory skorzystało z tego typu wsparcia około 80 osób. Z czego, dzięki udziałowi w tym przedsięwzięciu kilkanaście osób zdobyło pracę.
Program miał być realizowany w latach 2008-2014. Sprawą braku kontynuacji tego zadania zainteresował się radny Wojciech Krajewski, na ostatnich komisjach budownictwa i budżetu Rady Miasta.
- Dlaczego zrezygnowaliśmy z projektu „Szansa dla Ciebie?”. Uchwała była podejmowana bodajże w marcu – pyta Krajewski.
Kierownik Anna Boćkowska z MOPS tłumaczyła, że projekt nie otrzymał pozytywnej opinii merytorycznej
- Natomiast oczekiwanie na kolejne rozpatrzenie trwałoby bardzo długo. – wyjaśniała Boćkowska. Procedury przetargowe są również bardzo długie. A zrealizowanie wszystkich działań zaplanowanych we wniosku ,w okresie od września lub października do końca roku, jest niemożliwe. Poza tym grupa docelowa stworzona przez nas rozpadła się. Były to osoby bezrobotne, z których część podjęła pracę m.in. sezonową. Natomiast udział w projekcie jest dobrowolny. Nie możemy nikogo zmusić do uczestnictwa w nim.
Wartość projektu to ponad 172 tys. zł. W tym miasto winno dołożyć 15 proc. środków własnych. O ten wkład również zapytał radny Wojciech Krajewski, bo w wypowiedzi kierownik tej informacji nie było.
- Czy miasto musi mieć wkład własny? – dopytywał Krajewski
Odpowiedź była krótka
- Tak
- Czy są zabezpieczone środki na wkład własny? – dalej drążył radny
Tu jednak nie uzyskał odpowiedzi.
Przypomnijmy, że niedawno pisaliśmy o projekcie, gdzie burmistrz zrezygnował z ponad 600 tys zł. Tam Miasto musiało dołożyć ponad 100 tys. zł. A jak wiadomo kasa jest pusta. Więc zastanawialiśmy się wówczas , czy rezygnacja nie wynikała z braku środków na wkład własny. Czy tym razem również może nie chodziło tylko o złą ocenę wniosku, ale może właśnie o wkład własny?. Zwłaszcza, że radny w tej sprawie odpowiedzi nie uzyskał.
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE