Za brak przejścia na Kościuszki, na spotkaniu z mieszkańcami Wólki, w środę 7 marca, burmistrz zrzucał winę głównie na swego poprzednika, ale nie tylko, bo posunął się nawet dalej i wskazywał już na radnych powiatu. Ale nie umiał odpowiedzieć i nie odpowiedział na pytanie: co sam zrobił w tej sprawie?
Już na początku zebrania, co prawda nie wprost, ale burmistrz wskazywał na winę swego poprzednika za brak przejścia na ulicy Kościuszki. Przedstawił notatkę służbową ze spotkania z dyrektor PKP Teresą Buczkowską w dniu 10 lutego, która wskazywała, że dokumentacja projektowa nie przewidywała budowy przyjścia na ulicy Kościuszki na skutek decyzji władz Miasta Mława podjętej w 2005 roku. Co podkreśli raz jeszcze odczytując ponownie to zdanie. Dodał jeszcze
- Jakieś przesłanki zdecydowały, że ówczesny burmistrz podjął taką decyzję. Właśnie te przesłanki zdecydowały o tym, że nie odwoływał się od projektu decyzji, który został wyłożony na przełomie października i listopada 2006 roku - mówił dalej burmistrz. O ile dobrze pamiętam od 17 października 2006 roku do 3 listopada 2006 roku można było zgłaszać uwagi i zastrzeżenia. A takie uwagi nie zostały zgłoszone.
Gdy mieszkanka Wólki pytała jak wólczanie mieli zgłaszać jakiekolwiek uwagi, gdy od swoje Radnej wiedzieli się, że wiadukt na Kościuszki będzie stwierdził już wprost o winie poprzednika.
- Burmistrz Miasta Mława zdecydował, jest na to dokument, że tego wiaduktu na Kościuszki nie będzie. – mówił Kowalewski.
Mało tego, w swej wypowiedzi posunął się dalej. Zaznaczył, że mamy 21 radnych, a konsultacje zaczęły się w 2004 roku, dlatego też za obecną sytuację odpowiadają również radni miejscy i powiatowi poprzednich kadencji
- A gdzie radni powiatowi byli? Ten powiat posiada ośmiu radnych powiatowych! Dlaczego ich nie pytamy? Dlaczego nie pytamy radnych powiatowych z tamtej kadencji? – pytał Kowalewski.
Co prawda dodał, że nie warto tak naprawdę zadawać tych pytań, i że dzisiaj trzeba się zastanowić nad tym, co można w tej sprawie zrobić, bo „przeciwnik jest taki, jaki jest”. Jednak pytania te padły.
Mieszkańcy jednak też zaczęli wprost pytać burmistrza co zrobił w tej sprawie, gdy objął władzę
- Po części mija się pan z prawdą z tym co pan mówi – mówił mieszkaniec Wólki. Od 2006 do 2008 roku miał pan 2190 dni na decyzje. Chciałbym przypomnieć panu jakie uchwały podjęto od 2006 do 2008 roku.
Tu wymienił 5 uchwał dotyczące spraw budowy wiaduktów w Mławie. Następnie pytał dalej
- Jak pan to wytłumaczy panie burmistrzu. Teraz próbuje pan zrzucić winę na poprzedniego burmistrza. Owszem przypomniał pan niektóre rzeczy, ale co pan w tym czasie robił? Była przecież możliwość. Była sprawa dyskutowana przecież w 2008 roku. Co pan robił przez ten czas. Pan mówił, że nic nie wiedzieliście. Wiedzieliście tylko ten fakt skrzętnie ukrywaliście przed mieszkańcami miasta
Tu zamiast odpowiedzi burmistrza co robił sam jako szef miasta w sprawie przejścia na Kościuszki mieszkańcy usłyszeli
- Warto przypomnieć pewien fakt. 31 stycznia o tych uchwałach mówiliśmy – mówił Kowalewski. Warto sobie przypomnieć jakie są tytuły i co zawierały te uchwały. Warto o tym powiedzieć. To przecież radni w kadencji 2002 – 2006 radni byli informowani przez ówczesnego burmistrza, w jakim zakresie, w granicach administracyjnych miasta Mława będzie przebudowana trasa kolejowa. To było w tamtej kadencji. Mamy wypisy z protokołów z poszczególnych komisji. Ja nie pamiętam, czy z sesji Rady Miasta i wówczas te informacje były przekazywane. Wtedy przekazano decyzje. Wówczas byli radni tak samo. Wypada zadać pytanie dlaczego nie przekazali? Natomiast w 2008 roku decydowaliśmy o tym jaki standard będą miały wiadukty. Tam dowiedzieliśmy się jakie obowiązki spadną na samorządy w związku z otrzymaniem tych obiektów. Porozumienie po dzień dzisiejszy nie zostało podpisane w tej sprawie. Co burmistrz robił do 2008 roku. Otóż przygotowaliśmy się na to spotkanie, które odbyło się i z powodu na fakt, że wcześniejsze decyzje zostały podjęte., w 2008 roku nawet powoływano się na ten dokument burmistrza Miasta Mława z 2005 roku że to stanowisko zostało zaakceptowane przez Zarząd w 2006 roku i to było pełną delegacja do tego żeby opracowywać dalsze dokumenty. Namawiam do tego, żeby przyjąć to za fakty.
Jednak taka odpowiedź w tej sprawie nie zadowoliła wszystkich. Jeden z dziennikarzy ponownie zwrócił się z pytaniem
- W 2008 roku na pewno pan wiedział jakie będą wiadukty, co pan zrobił, żeby zmienić tą sytuację? - pytał dziennikarz. Jeżeli ktoś popełnił błąd to nie znaczy, że należy w nim trwać i tysiące ludzi zostawić za murem. Co pan zrobił w tej sprawie. Jakie pisma, wystąpienia wyszły z pana strony. Co pan przynajmniej próbował zrobić, żeby tą sytuację zmienić.
Burmistrz zamiast odpowiedzi na konkretnie zadane pytanie z uporem wracał do 2005 roku.
Zadaliśmy na wstępie artykułu pytanie co sam burmistrz zrobił w sprawie przejścia na Kościuszki?
Czyż odpowiedź w takiej sytuacji nie nasuwa się sama?
KOMENTARZE
Wydawca portalu PORTAL MŁAWA nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE